top of page
Szukaj

WDZIĘCZNOŚĆ

Zaktualizowano: 20 paź 2022

Słowo „wdzięczność” mam wrażenie, że w ostatnich latach jest już tak często używane, że aż jakby „wyświechtane”, zużyte. Jakby wiemy o tym, że warto być wdzięcznym, że bycie wdzięcznym pomaga nam wejść na wysokie wibracje, że sama wdzięczność ma tak wysokie wibracje jak miłość. Ale czy my jesteśmy dzięki temu wdzięczni? Czy codziennie jesteśmy wdzięczni za to co mamy, czego doświadczamy?

Czy to nie jest tak, że częściej skupiamy się na tym czego nam brakuje w życiu, co byśmy chcieli mieć albo jakbyśmy chcieli się czuć, wyglądać, jak nasze życie miałoby się toczyć? A nie doceniamy tego co mamy dokładnie dziś? Co doświadczamy w tu i teraz? Czy my w ogóle potrafimy czuć wdzięczność, tak całym sobą aż wewnątrz wątroby? Czy robimy tę listę wdzięczności, tak po prostu bo ktoś tak w jakiejś tam książce napisał, że bycie wdzięcznym pomaga, że warto być wdzięcznym i takie tam inne?


W ubiegłym roku podczas wakacji życie podsunęło mi piękną pracę z wdzięcznością. Przez całe wakacje pracowałam nad świadomym i głębokim czuciu wdzięczności na wszystkich możliwych polach, jakie dotyczą mnie oraz mojej Rodziny. I zaczęły dziać się CUDA. Potem dzień codzienny, obowiązki spowodowały, że zaprzestałam codziennej praktyki. Tak to jest, że Wszechświat uwielbia nas testować, podsuwać kolejne lekcje abyśmy rozwijali się, uczyli, doświadczali życia. No i długo nie musiałam czekać. Od stycznia mamy w domu istny rollercoaster. Walczymy o zdrowie naszego synka i do niedawna jeszcze nie wiedzieliśmy z czym walczymy. Szukaliśmy, drążyliśmy, byliśmy jak "zagubione dzieci we mgle". Dziś widzimy światło w tunelu. Ale to absolutnie dzięki wsparciu Wszechświata, dzięki słuchaniu swojego wewnętrznego głosu zwanego Intuicją oraz dzięki ZAUFANIU, zaufaniu do Wszechświata.


Ale to jest historia, którą opiszę innym razem (jestem przekonana, że pomoże wielu Rodzicom). Teraz skupiam się na wdzięczności. Dlaczego? Bo postanowiłam wrócić do praktykowania wdzięczności. Życie naszej Rodziny w ostatnich miesiącach to splot bardzo trudnych dla nas momentów. Ale te momenty właśnie, te bolesne sytuacje zmusiły nas do zatrzymania się i podjęcia decyzji po której stronie chcemy stanąć – czy po stronie lęku, paniki, łez czyli ciemności, czy może po stronie zaufania, spokoju, cierpliwości, miłości czyli po stronie światła. Wybraliśmy opcje nr 2, tym samym w ostatnich miesiącach bardzo dużo medytowaliśmy, oczyszczaliśmy się z toksycznych relacji, przebaczaliśmy, odpuszczaliśmy i rozpuszczaliśmy wszystkie napięcia, toksyny, wszystko co mogło obniżać nasze wibracje. Ostatnie miesiące to też czas pięknych spotkań. Pojawiły się w naszym życiu wspaniałe osoby, które bardzo nas wspierają, pomagają i przeprowadzają przez ten chyba najtrudniejszy dla nas czas.


Czuję w sobie codziennie taki ogrom wdzięczności, że w sposób naturalny wróciłam do swojej praktyki i codziennie dziękuję, dziękuję, dziękuję. Długo zbierałam się do napisania postu na temat wdzięczności, bo chciałam poczuć, że mam jej w sobie na tyle dużo, że wylewa się ze mnie w takim stopniu, że jestem gotowa dzielić się, pisać i mówić o tym głośno. Dziś jestem i pragnę Was zachęcić do Jej praktykowania. Obojętnie w jak trudnej sytuacji byście nie byli, zawsze można znaleźć przynajmniej jeden powód, aby być wdzięcznym, a tym samym podnieść wibracje, poczuć się lepiej i zmienić perspektywę patrzenia na daną sytuację.


Wdzięczność działa zgodnie z Prawem Uniwersalnym, które rządzi całym naszym życiem. Prawo Newtona mówi, że „Każdej akcji towarzyszy reakcja równa, co do wartości i kierunku, lecz przeciwnie zwrócona”. Gdybyśmy tak wdzięczność przyrównali do Prawa Newtona moglibyśmy odczytać w następujący sposób: „Każda akcja wdzięczności, podziękowania, zawsze spowoduje przeciwnie zwróconą reakcję otrzymywania. A to, co otrzymasz zawsze będzie równe (pod względem wartości) do wdzięczności, jaką wysłałeś do Wszechświata.”

Proste? Na maxa!! 


Wdzięczność jest rdzeniem wszystkich głównych religii: chrześcijaństwa, islamu, judaizmu, buddyzmu, sikhizmu i hinduizmu. Mahomet twierdził, że wdzięczność za otrzymaną obfitość jest najpewniejszą gwarancją dalszej obfitości. Budda powiedział, że nie ma powodu, by odczuwać cokolwiek innego niż wdzięczność i radość. Laozi powiedział, że jeśli będziesz cieszyć się tym co masz, to cały świat będzie należał do Ciebie. Kriszna powiedział, że cokolwiek dostajesz, przyjmuj to z radością, a Jezus z kolei dziękował przed każdym swoim cudem.


Jedno jest pewne, aby doświadczać magii wdzięczności, trzeba ją praktykować. Nie ma innego sposobu, aby posmakować jej owoców 


Nieważne kim jesteśmy, w jakim punkcie życia jesteśmy, jaką mamy obecnie sytuację – potęga wdzięczności odmieni życie każdego. Z pewnością większość z nas, wiele razy w życiu była wdzięczna za coś, komuś albo tak po prostu bez powodu czuła rozpierające dech w piersiach uczucie wdzięczności, radości i spełnienia. Natomiast aby doświadczać magii i wzbudzić radykalną zmianę w naszym życiu praktykowanie wdzięczności powinno stać się naszym stałym, codziennym elementem jak np. picie porannej kawy, czy wieczorna kąpiel.


Co jest niesamowicie ważne to fakt, iż wdzięczność jest uczuciem. Dlatego najważniejszym celem praktykowania wdzięczności jest jej świadome odczuwanie tak bardzo mocno, jak to tylko możliwe. To siła Twojego uczucia napędza magię w Twoim życiu.


Poprzez codzienną praktykę wdzięczności możemy zmienić swoje życie na każdej płaszczyźnie – zarówno zdrowia, finansów, pracy, związków oraz pomóc w spełnieniu swoich marzeń. Poprzez praktykowanie wdzięczności możemy rozwiązywać problemy oraz każdą negatywną sytuację obracać na swoją korzyść.


Według Jogi Kundalini warto jest praktykować Krije czy śpiewać mantry przez co najmniej 40 dni, aby odczuć efekty. Zachęcam Was do wzięcia udziału we wspólnym praktykowaniu przez conajmniej 40 dni właśnie :-)


Będę raz w tygodniu zamieszczała na Blogu oraz mediach społecznościowych Sat Nam Life (Instagramie, Facebooku oraz na Grupie na Facebooku) zadania z jakimi warto jest pracować przez kolejne dni, dodatkowo poniżej podam Wam mantrę, którą warto słuchać, a najlepiej śpiewać lub medytować przy niej codziennie przez 40 dni.


Ja (mam nadzieję, że razem z moim mężem i dziećmi ) będę z Wami w tym procesie bo jest to przepiękna droga do cudownego, spełnionego życia. Zobaczycie, jakie zmiany będą zachodzić w Was, w Waszym otoczeniu, w Waszej Rodzinie. Po 40 dniach praktykowania wdzięczności będziemy mieć wymienione obwody w mózgu, a uczucie wdzięczności będzie jak chip wszczepione do naszej podświadomości i tym samym będzie natychmiast „odpalać się” w nas jako pierwsza myśl w każdej sytuacji. „Potęga rażenia” będzie tak duża, że natychmiast okaże się, iż każdego dnia doświadczamy cudów 


Zatem, kto jest chętny aby przyłączyć się do tego pięknego, Jesiennego Wyzwania, które zatytułowałam "Moc Wdzięczności", niech zamieści serduszko w komentarzu poniżej :-)

Za każde serce już dziś bardzo dziękuję :-)


Na początek zachęcam Was do ściągnięcia sobie na Spotify, Tidal czy YouTube poniższej mantry  „Har, Har, Har, Har Gobinday” (np. w wykonaniu Snatam Kaur). Jest wiele wersji tej mantry.

Ja osobiście kocham tę w wykonaniu Hansu Jot - link TUTAJ

Ty znajdź tę, która najbardziej z Tobą rezonuje i zacznij pracę 


Har Har Har Har Gobinday

Har Har Har Har Mukunday

Har Har Har Har Udaaray

Har Har Har Har Apaaray

Har Har Har Har Hariang

Har Har Har Har Kariang

Har Har Har Har Nir-naamay

Har Har Har Har Akaamay


· Po pierwszej minucie świadomego oddechu, zacznij głośno śpiewać mantrę przez 1 minutę

· Następnie szepsz mantrę przez 3 i pół minuty

· Potem medytuj w ciszy przy mantrze przez 8 minut


A na koniec przytul Siebie i podziękuj Sobie oraz pomyśl za co jesteś wdzięczna / wdzięczny dziś i za co dziękujesz Wszechświatowi.


Pięknej praktyki

Sat Nam

Malwiną

953 wyświetlenia1 komentarz

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page